Utrata niewinności, czyli jak zabijamy Wewnętrzne Dziecko

Czas czytania~ 5 MIN

W głębi każdego z nas drzemie iskra czystej radości, wrażliwości i bezwarunkowej miłości – nasze Wewnętrzne Dziecko. Jest to esencja naszej prawdziwej natury, pełna światła i otwartej energii, gotowa do poznawania świata z ciekawością i zaufaniem. Niestety, w wirze codzienności, pod wpływem doświadczeń i oczekiwań, często nieświadomie ranimy tę delikatną część siebie, zabijając jej naturalny przepływ i autentyczność. Zapraszam Cię w podróż, by odkryć, jak to się dzieje i jak możemy na nowo odnaleźć drogę do naszego wewnętrznego spokoju.

Wewnętrzne Dziecko: esencja czystej miłości

Z natury jesteśmy istotami niezwykle wrażliwymi, a nasze emocje są niczym delikatne anteny, nastawione na odbiór subtelnych częstotliwości. Przed udomowieniem, nasza naturalna melodia to czysta radość życia i nieustanna chęć poznawania. Jesteśmy nastrojeni na miłość – nie jako abstrakcyjne pojęcie, lecz jako spontaniczne czucie, które wypełnia każdą komórkę naszego ciała. Dziecięce serce po prostu kocha, bez analizy, bez oceny, w pełnym zaufaniu do wszechświata. Jego aura jest jasna, a energia swobodnie płynie, pozwalając na intuicyjne odczytywanie otoczenia.

Alarm duszy: kiedy lęk zasiewa mrok

Nasze ciało emocjonalne, podobnie jak fizyczne, wyposażone jest w wbudowany system alarmowy. Kiedy ciało fizyczne odczuwa ból, wiemy, że coś wymaga naszej uwagi. Dla emocji tym sygnałem jest lęk. Jeśli pojawia się lęk, to znak, że coś jest nie w porządku, być może nawet zagraża naszej wewnętrznej równowadze. Dzieci, dzięki swojej pierwotnej intuicji, doskonale wyczuwają te sygnały. Kiedy czują niepokojącą energię od drugiej osoby, ich wewnętrzny alarm działa natychmiast, ostrzegając: „Nie zbliżaj się!”. Podążają za tym instynktem, chroniąc swoją delikatną duszę przed mrokiem, który wyczuwają.

Rodzinne echa: kształtowanie naszego świata emocji

Wychowanie w rodzinie to pierwszy i najsilniejszy rytuał, który kształtuje nasze emocjonalne postrzeganie świata. Uczymy się reagować na emocje zgodnie z atmosferą panującą w domu. Jeśli nasi rodzice nieustannie toczą walkę, a w przestrzeni domowej dominuje dysharmonia, brak szacunku czy kłamstwo, nasza emocjonalna energia zaczyna dostrajać się do tych wibracji. Nawet jeśli słyszymy słowa sprzeciwu, niewerbalny przepływ emocji rodziny sprawia, że zaczynamy odbierać świat w podobny sposób. Stopniowo, ten „normalny ton” człowieka ulega zmianie. Zaczynamy grać w dorosłe gry, wchodząc w „Sen Planety” – rzeczywistość niesprawiedliwości, bólu i emocjonalnej trucizny. To moment, w którym bezpowrotnie tracimy niewinność, wolność, szczęście i zdolność do czystej miłości.

Gdy miłość staje się niebezpieczna

Obserwując dzieci, możemy dostrzec, jak prawdziwa miłość i wolność ulegają zniszczeniu. Wyobraź sobie dwuletnie dziecko, biegnące z radością po parku, pełne światła i beztroski. Mama, z obawy o jego bezpieczeństwo, próbuje je powstrzymać. Dziecko, myśląc, że to zabawa, ucieka jeszcze szybciej. W końcu zostaje złapane i zamiast spodziewanej zabawy, otrzymuje klapsa. To szok dla jego serca. Szczęście dziecka było wyrazem miłości płynącej z jego wnętrza, a teraz miłość przestaje być bezpieczna. Jest karana. Dziecko nie rozumie słów, ale jego dusza pyta pełna wyrzutu: „Dlaczego?”. W ten sposób, krok po kroku, niszczona jest w nim zdolność do bezwarunkowego wyrażania uczuć. Bieganie, zabawa – naturalne przejawy miłości – stają się zakazane, a dziecko uczy się, że bycie sobą może prowadzić do kary. To jest przygnębiające, zasiewa ziarno lęku i poczucia niesprawiedliwości, niczym nóż zadający emocjonalne rany, które z czasem mogą zostać zakażone emocjonalną trucizną.

Rana zaufania: lekcja niesprawiedliwości

Inny przykład to dziecko bawiące się gitarą taty. Dla niego to po prostu zabawka, nie ma złych intencji. Ale tata, obciążony problemami, wchodzi i wybucha złością, karząc dziecko. Z perspektywy dziecka to głęboka niesprawiedliwość. Ktoś, komu bezgranicznie ufało, kto zazwyczaj je bronił i pozwalał mu być sobą, teraz zadał ból. To poczucie niesprawiedliwości jest jak ból serca. Dziecko płacze nie z powodu fizycznego klapsa, ale z powodu emocjonalnej rany, poczucia, że zostało skrzywdzone bez wyraźnego powodu. W tym momencie traci cząstkę swej niewinności. Uczy się, że nie zawsze może ufać, a jego emocje mówią mu, że taka sytuacja może się powtórzyć. Reakcja – lęk, złość, nieśmiałość – staje się emocjonalną trucizną. Naturalna chęć odwetu jest tłumiona z obawy przed jeszcze większą karą. Ta piekąca rana otwiera się w umyśle, a niewinny i ufny umysł zaczyna uczyć się samoobrony, zatrzymując emocje w sobie. Z czasem, te doświadczenia kumulują się, tworząc lęk przed przyszłością i niezdolność do przebaczenia. Uczymy się, że nie jest bezpiecznie być tym, kim jesteśmy naprawdę, a nasza świadomość zostaje obciążona. To prowadzi do nieśmiałości – lęku przed otwartym wyrażaniem własnej osobowości i tłumienia normalnego ludzkiego instynktu okazywania miłości.

Odzyskiwanie wewnętrznego światła: droga do uzdrowienia

Z każdym dniem, jeśli nie zwracamy uwagi na te rany, gromadzimy urazy i oddalamy się od naszego pierwotnego światła. Udomowienie może być tak silne, a rany tak głębokie, że tracimy odwagę, by mówić, tańczyć, śpiewać – by w pełni wyrażać siebie. Ale istnieje droga powrotu. Jest nią świadome odzyskiwanie i uzdrawianie naszego Wewnętrznego Dziecka.

  • Uznaj swoje emocje: Pozwól sobie na czucie lęku, złości, smutku. Nie tłum ich. One są jak znaki, wskazujące miejsca, które potrzebują Twojej uwagi i miłości. Pozwól na ich swobodny przepływ.
  • Praktykuj współczucie: Zrozum, że Twoi rodzice i opiekunowie również działali w oparciu o swoje własne rany i uwarunkowania. Nie chodzi o usprawiedliwianie, lecz o uwolnienie się od ciężaru urazy.
  • Połącz się z intuicją: Wróć do dziecięcej zdolności odczytywania energii. Słuchaj swojego wewnętrznego głosu, swojej intuicji. Ona jest Twoim najprawdziwszym przewodnikiem.
  • Stwórz bezpieczną przestrzeń: Dla swojego Wewnętrznego Dziecka. Możesz to zrobić poprzez medytację, pisanie dziennika, twórczość artystyczną. Wyobraź sobie siebie jako dziecko i daj mu to, czego potrzebowało – miłość, akceptację, bezpieczeństwo. Oddychaj głęboko, pozwól na spokój.
  • Przebacz sobie i innym: To klucz do uwolnienia się od emocjonalnej trucizny. Przebaczenie to dar, który dajesz sobie, otwierając serce na nowe światło.

Odzyskanie Wewnętrznego Dziecka to powrót do naszej prawdziwej mocy, do czystej energii, która jest naszym przeznaczeniem. To podróż ku pełnej świadomości, gdzie możemy na nowo doświadczyć synchroniczności wszechświata i poczuć, że jesteśmy bezpieczni w wyrażaniu naszej autentycznej duszy. Niech ten proces będzie Twoim osobistym rytuałem uzdrowienia, prowadzącym do wewnętrznego spokoju i radości.

Tagi: #dziecko, #miłości, #wewnętrznego, #sobie, #naszej, #naszego, #emocje, #miłość, #dziecka, #rany,

Publikacja
Utrata niewinności, czyli jak zabijamy Wewnętrzne Dziecko
Kategoria » Pozostałe porady
Data publikacji:
Aktualizacja:2025-10-21 00:50:02
cookie Cookies, zwane potocznie „ciasteczkami” wspierają prawidłowe funkcjonowanie stron internetowych, także tej lecz jeśli nie chcesz ich używać możesz wyłączyć je na swoim urzadzeniu... więcej »
Zamknij komunikat close